-Tato?
-Tak?
-Mogę iść na spacer?
-Jasne
-Na prawdę?
-Tak
-Dziękuję-i pobiegła
Po chwili usłyszałem niedźwiedzia,szybko pobiegłem w tamtą stronę.Zobaczyłem Moon,mojego wroga i miśka.Zaatakowałem go ale on był sprytniejszy.Tak mnie zmasakrował ale ja wstałem i wbiłem mu się tak w szyję,że zginął a ja aż odskoczyłem na lód i wyglądałem tak:
Moon krzyknęła:
-TATO!
-Nic mi nie jest
-WIEDZIE,ŻE JESTEŚ RANNY!!!
-Spokojnie ważne abyś ty nie zginęła
Wyszliśmy z tego lodu i zobaczyłem Blacka(znaczą mocno padać deszcz),powiedział:
-Assasuva!
-Back!
-Ty nadal żyjesz?
-CO!?
-Niedźwiedź miał Cie zabić!
-Wiedziałem,że to ty za tym stoisz!
-A kto inny mógł?
-To było do przewidzenia!
-Jak to?!
-Bo nawęd mój wróg umarł
-Muszę poznać listę twoich
-Ale nie poznasz
-Ale znam pierwszego
-Jakiego?
-Sisi!
(Moon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz